Bohaterowie rugby Exetera upadli wczoraj wieczorem na półfinałowej przeszkodzie, gdy ulegli drużynie Durham, która teraz nie może się doczekać trzeciego finału mistrzostw BUCS od trzech lat.
Zacięty mecz między dwoma potęgami rugby zakończył się 36-20 z Durham w ponurym i deszczowym Durham City Ground.
City Mill liczył na trochę więcej od fotografa
Oznacza to, że chłopcy w purpurze pojadą do Twickenham za dwa tygodnie, aby po raz drugi w ciągu trzech lat wygrać mistrzostwa związku BUCS w rugby.
Pierwszy XV Exetera udał się do Durham w świetnym humorze po pokonaniu starych wrogów Loughborough 50-31 u siebie w ubiegłą środę.
Ale sprawy nie zaczęły się dobrze dla naszych chłopców, ponieważ stracili szansę w ciągu czterech minut od rozpoczęcia meczu. Druga próba dwie minuty później postawiła Exeter 14-0, zanim zdążyli złapać oddech.
Pomijając samotną karę, po 30 minutach gry Exeter zdołał zdobyć jakieś znaczące punkty, a do przerwy nadszedł wynik 31-10.
Exeter zebrał się po przerwie i znalazł się na prowadzeniu w Durham, gdy obie strony zobaczyły, jak mężczyźni grzeszą w koszu. Exeter nr 8, Fraser Bashford, spróbował przebić się przez kilku przeciwników z Durham, zdobywając bramkę pod słupkami. Pełen obrońca Ali Chrisholm zdobył więcej punktów na planszy swoim magicznym butem.
To jednak nie wystarczyło, ponieważ Durham trzymał się przez ostatnie dziesięć minut napiętych. Pomimo najlepszych starań Exetera, gospodarzowi udało się zabić grę, odkładając kapitana na ostatnią próbę.
Durham zagra teraz w Cardiff Met w finale w domu rugby.
