Oszczędzasz pieniądze, ale nadal pijesz

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Jak wielu studentów, ostatnio zauważyłem, że pieniądze są napięte. I nawet po przeszukaniu każdej dziury, jaką udało mi się znaleźć w moich ubraniach i ciele, znalazłem tylko nędzną parę funtów.

Mogłabym za to kupić butelkę White Strike, ale co będę spożywać co drugi dzień tygodnia? Poczekaj, White Strike to tylko jedno. Co mam zrobić z pozostałymi dwoma posiłkami każdego dnia?

Tak jak to widziałem, miałem trzy opcje:

1. Stwórz skomplikowane oszustwo na kampusie
2. Wykonywać uczciwą pracę dnia
3. Zrób coś drastycznego

Niestety:

1. Nick Clegg ma to na uwadze
2. Tak, prawda
3. Chyba to moja jedyna opcja

Jestem alkoholikiem z pogranicza i nie pozwolę, aby brak pieniędzy powstrzymał mnie przed przekroczeniem tej świętej granicy. Dlatego uciekam się do schylania się, zamykania oczu i spędzania nocy na piciu płynów innych ludzi.

Nie, nie jestem chłopcem do wynajęcia. Właśnie zacząłem trałować miny.

Trałowanie min… Nie jest już bezpieczne do pracy.

Dla niewtajemniczonych w trałowaniu min polega na znajdowaniu porzuconych napojów w klubach i korzystaniu z nich (czytaj: picie ich). Dawanie im kochającego domu, że tak powiem, nawet jeśli ten kochający dom próbuje pochłonąć ich w całości w desperackiej misji usunięcia własnych wątpliwości.

Bonus „Roosters Round”, jeśli unikniesz mieszania!

Jak możesz sobie wyobrazić, ta gra/religia/powołanie ma swoje wzloty i upadki. To cię NAPRAWDĘ upija. Ale jest tani. I to jest cel.

Ponieważ jedynymi studentami, którzy jeżdżą taksówkami do klubów z The Vale, są grubi ludzie, którzy uważają ruch za nadużycie swoich praw człowieka i torysi z Mason, którzy rzucają się w oczy, jedynym kosztem, jaki poniesie trałowiec podczas wieczornego wyjścia, jest wejście do klubu.

Pewnej nocy poszedłem do Snobów, planując tylko wypić prawie puste drinki, które zostały porzucone. Zanim wróciłem do domu, udało mi się wypić całą kolejkę pełnych piw, za które płacono. Pełny dom. Zgadza się, nazywam metody trałowania min.

Jest też Robin Hood, czyli kradnięcie drinka komuś bardzo pijanemu i podawanie go komuś przerażająco trzeźwemu.

I nie zapomnij o Odwróconym Jezusie: znaleźć czyjeś wino i zastąpić je kubkiem wody.

Jedni nazywają to kradzieżą, inni kradzieżą, inni krzyczą: Oddaj mi mojego pieprzonego drinka, pieprzony skurwielu. Ale nie ja.

Aby zwiększyć niebezpieczeństwo, zamknij oczy.

Kiedy trałujesz miny, musisz uważać na to, co zamiatasz – i nie chodzi mi tylko o przypadkowe zabranie płynnego świńskiego gówna, którego nazywają Fosterami. Mam na myśli gorsze rzeczy. Tak, są rzeczy gorsze niż Fosters. Ja też tak nie myślałem, dopóki nie zgarnąłem czegoś przerażającego. Coś strasznego. Coś, co sprawiło, że żałowałem, że nie zostałem chłopcem do wynajęcia.

Ale na tę historię będziesz musiał poczekać do przyszłego tygodnia.