Pożegnaj się z stypendiami na utrzymanie, ostatnią odskocznią, która pomaga biednym dzieciom na studiach

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Przez cały czas studiów dostałem cały pakiet – pożyczki na utrzymanie, stypendia, stypendia. I do niedawna nie wydawało się to wielkim problemem. Wydawało się to oczywiste.

Spodziewano się, że jeśli będziesz wystarczająco dobry, pójdziesz na uniwersytet, a stypendia na utrzymanie były częścią pakietu, aby cię tam dostać, więc nikt nigdy nie czuł się z tego powodu zakłopotany. Mnóstwo moich przyjaciół i mnie starało się o stypendia na utrzymanie: ludzie z ubogich terenów lub dorastali w rodzinach z jednym lub obojgiem rodziców, którzy nie mieli pełnoetatowej pracy, albo tam, gdzie jako pierwsi poszli na studia. Te rzeczy nie miały znaczenia i nie były dramatyczne. Nie był to Dickensowski portret biedy: ludzie, którzy dostają stypendia na utrzymanie, nie psują karykatur Olivera ani nie czerpią pieniędzy podatników. To po prostu normalni studenci.

Wraz ze zniesieniem ograniczenia opłat w 2010 r. kultura ta nieco się zmieniła. Nagle rada nie była taka, że ​​jeśli jesteś wystarczająco sprytny, możesz iść bez względu na wszystko. Zamiast tego moi młodsi krewni zaczęli słyszeć, że lepiej nie jechać do Leeds, Newcastle czy Bristolu, bo chociaż te uniwersytety są świetne, wyjazd do Anglii to więcej pieniędzy, pieniędzy, których nigdy nie zdołasz spłacić, najlepiej po prostu zostań w domu ( gdzie opłaty wciąż wynosiły około 3 tys. funtów).

Pozdrawiam, hun

Pozdrawiam, hun

To prawda, że ​​nikt tak naprawdę nie oczekuje, że spłacą pożyczkę studencką, a poza głośnymi, machającymi transparentami, wrzeszczącymi wrzeszczącymi stowarzyszeniami na uniwersytecie, kiedy już tam jesteś, wszyscy o tym zapominają, dopóki nie skończą studiów i zaczyna to wychodzić ich zarobki. Praktycznie rzecz biorąc, ze względu na to, że każdy ma długi, kiedy wyjeżdża, przejście z stypendiów alimentacyjnych na pożyczki, które trzeba spłacić, nie jest wielkim problemem. Ważną rzeczą jest zmiana mentalności.

Nie ma już kultury, w której jeśli jesteś wystarczająco dobry, dotrzesz tam bez względu na wszystko. Zamiast tego decyzja o wyjeździe jest zagmatwana przez fakt, że może nie być tego warta, że ​​tak naprawdę możesz nie być tego wart.Niepokoi nie tyle finansowe obciążenie związane ze spłatą pożyczki, ile komunikat, który wysyłamy do złomowania dotacji. Przesłanie, które rząd, rząd, który Theresa May obiecał zaledwie kilka tygodni temu, uczyni z Wielkiej Brytanii kraj, który pracuje nie dla nielicznych uprzywilejowanych, ale dla każdego z nas, nie ma żadnego interesu w pomaganiu ludziom z rodzin o niskich dochodach w dostaniu się na uniwersytet.

Pamiętasz przemówienie Theresy? To był jej pierwszy, ten, w którym powiedziała: „Jeśli jesteś białym chłopcem z klasy robotniczej, masz mniejsze szanse niż ktokolwiek inny w Wielkiej Brytanii na studia.

Jeśli jesteś w szkole państwowej, masz mniejsze szanse na zdobycie najlepszych zawodów, niż jeśli jesteś kształcony prywatnie.

Jeśli pochodzisz ze zwykłej rodziny robotniczej, życie jest znacznie trudniejsze, niż wielu ludziom w Westminster zdaje sobie sprawę. Masz pracę, ale nie zawsze masz pewność zatrudnienia. Masz własny dom, ale martwisz się o spłatę kredytu hipotecznego. Możesz sobie poradzić, ale martwisz się o koszty utrzymania i dostania dzieci do dobrej szkoły.

Jeśli jesteś jedną z tych rodzin, jeśli tylko sobie radzisz, chcę zwrócić się bezpośrednio do Ciebie. Jeśli chodzi o możliwości, nie będziemy umacniać zalet nielicznych szczęśliwców.

Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc każdemu, bez względu na Twoje pochodzenie, w osiągnięciu takiego poziomu, na jaki zaprowadzą Cię Twoje talenty.

Tak, to nie trwało długo.

Oto ważna rzecz: stypendia na utrzymanie nie były darmowymi pieniędzmi. Nie były planem pozwalającym biedniejszym uczniom na awans, ale sposobem na wyrównanie szans.

2010-640x480

Łatwo sobie wyobrazić, że w luce pozostawionej przez stypendia socjalne wzrośnie liczba osób, które wcześniej kwalifikowałyby się do ubiegania się o stypendia, stypendia, pracę w niepełnym wymiarze godzin, aby uzupełnić swoje dochody na studiach. Oznacza to, że zamiast wyrównywać szanse, wprowadzamy dziwaczny dobór naturalny wśród uczniów z klasy robotniczej, eliminując wszystkich, z wyjątkiem nielicznych, którzy potrafią się podciągnąć za pomocą swoich butów.

Sir Peter Lampl, prezes Sutton Trust i Education Endowment Foundation, potępił zlikwidowanie stypendium, co pozostawiło anglojęzycznym absolwentom „największe zadłużenie w anglojęzycznym świecie”.

Powiedział: Zniesienie stypendiów na utrzymanie oznacza, że ​​najbiedniejsi absolwenci mają najgorszy interes, z długami przekraczającymi 50 000 funtów po ukończeniu studiów. To oburzające, że rząd pozbył się dotacji na utrzymanie. Utrudni to zwiększenie liczby studentów znajdujących się w niekorzystnej sytuacji na najbardziej selektywnych uczelniach i obciąży ich ogromnymi długami.

Ponieważ luka w dostępie na tych uniwersytetach jest wciąż niedopuszczalnie duża, rząd powinien robić wszystko, co w jego mocy, aby zwiększyć udział, a nie go ograniczać.