Dlaczego zdobywanie biletów na May Ball jest ważniejsze niż twój stopień naukowy

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

„Nie chodzi o to, co wiesz, tylko o kogo znasz”.

I mam na myśli to, że życie w Cambridge tak naprawdę nie polega na pracy nad uzyskaniem dyplomu i poszerzaniu wiedzy w bibliotece… w rzeczywistości chodzi o taktyczne nawiązywanie przyjaźni w Trinity i John's w pierwszym tygodniu Michaelmas i powoli, ale strategicznie, upewnianie się, że ci dadzą. bilet na bal.

Obraz może zawierać: imprezę, pracownika, barmana, życie nocne, osobę, ludzi, człowieka

Cicha dyskoteka lub cicha biblioteka… wybieraj!

Z niekończącymi się majowymi balami lub czerwcowymi wydarzeniami albo odwołanymi, albo w ich alternatywnym roku wolnym, w 2018 r. istnieje prawdziwy niedobór bali! To prawdziwy kryzys. Zapomnij o ludziach, którzy wciąż potrzebują czystej wody we Flint lub o braku elektryczności w dotkniętym huraganem Puerto Rico – to jedyna katastrofa humanitarna, która ma znaczenie.

Bilety na Bal Majowy są stopniowo uwalniane jak porcje Manny z nieba. A ludzie, musicie położyć na nich swoje brudne łapy.

Bo to jest to. Prawdziwy powód, dla którego wszyscy tu jesteśmy. Jedyne, co mamy nad Bristolem. Bale Majowe to nasz jedyny atut. Wszystkie tygodnie klubowych nocy kończących się o 12:40, podskakujących do białego szumu Króla Lwa, z rozwodnioną jagerbombą, są w końcu warte tego.

Obraz może zawierać: Stroje kąpielowe, Odzież, Bikini, Wazon, Ceramika, Roślina Doniczkowa, Roślina, Słoik, Flora, Osoba, Ludzie, Człowiek

Wskazówka numer 405: Zużyj wszystko, co jest fizycznie możliwe, aby zrekompensować sobie.

Fakt, że Tydzień Majowy jest faktycznie w czerwcu i że jest niesamowicie wygórowany i niewiarygodnie elitarny, będzie musiał przejść na dalszy plan.

Oczywiście wszyscy jesteśmy anty-przywilejowi i anty-elitarnym marksistom – ale pieprzyć to, wszyscy będziemy musieli wysadzić 200 czerwonych w jednodniową bonanzę!

„Dziewczyny w białych sukienkach, z niebieskimi satynowymi szarfami…”. Nie tylko teksty z Sound of Music, ale także dress code tych ostentacyjnych romansów.

Biały krawat, jedwabne rękawiczki, smokingi i długie suknie… tak, wszyscy wyglądamy jak totalne cioty, ale robisz to od razu, żeby twoja mama popisywała się przed kolegami z pracy i dla nauczyciela maturalnego którzy w ciebie wierzyli. Tego właśnie by chcieli, mówisz sobie, gdy zaczynasz podwajać swoje wydatki na włosy, makijaż i starożytne narzędzie tortur, które niektórzy nazywają szpilkami.

Obraz może zawierać: piknik, posiłek, zajęcia rekreacyjne, wystrój domu, koc, jedzenie, ciastko, ciastko, osobę, ludzi, człowieka

Wskazówka numer 5469: W okresie Wielkiego Postu zrezygnuj z 3 posiłków dziennie i rozpocznij racje żywnościowe. Jest opłacalny i etyczny!

Historia

W zwykłe wtorkowe popołudnie twój przyjaciel wpada na ciebie… próbując sprzedać jedną z twoich nerek na czarnym rynku. A przez czarny rynek mamy na myśli Depop, a przez twoją nerkę mamy na myśli każdy organ, który jest po prostu nieistotny [myślę o wyrostku, okrężnicy, jakiejś skórze]. Tak, to chwila czystej słabości, ale wszyscy tam byliśmy. Fakt, że pożyczka studencka nie może nawet pokryć czynszu, nie mówiąc już o gorących biletach na bale, oznacza, że ​​rozpaczliwe czasy wymagają naprawdę desperackich środków.

Zapewniłeś chórki dla gitarzysty w koszu, żeby zdobyć kasę, a teraz zacząłeś nawet sprzedawać The Big Issue poza Sainsburys.

Ale nadchodzi trudna część…

W tej sytuacji pieniądze nie mają znaczenia.

Zaufaj mi. Mam jedną nerkę mniej io wiele mniej godności i wciąż desperacko szukam biletów.

Potrzebujesz połączeń ludzi. Wyrzuć swojego Linkedina, Myspace i Pinterest, ponieważ musimy zagłębić się w skarbnicę mediów społecznościowych, aby złapać trochę tix.

Obraz może zawierać: okulary, osobę, ludzi, człowieka

Wskazówka numer 10998: Płacz w przestrzeni publicznej, a ludzie zaczną finansować społecznościowo twoje chusteczki, a ty możesz zacząć czerpać zyski z funduszu May-ball.

Jest to uosobienie ekonomii spływania w działaniu. Bilety na bal majowy zaczynają się od absolwentów i członków college'u, ale nigdy nie spływają do nas, plebsu!

….

Ty i twoi kumple, jeden po drugim, wkradacie się do JCR, jest 3 nad ranem.

„Jak to rozwiążemy?” – pyta jeden z przyjaciół.

– Czy ktoś zna kogoś, dosłownie kogokolwiek, w Trinity?

– Czy związałeś się z kimś z Johns? Nawet absolwenci?

– To znaczy, myślę, że ten okropny facet z Tindera może nam pomóc. Czekać. O czym mówię? Jest luty, już na pewno został złapany. Jest za późno.'

„Może mógłbym opublikować po raz 34. na Agorze, błagając o bilety. Chociaż każdy post zbiera tylko „reaguje płacz”, cała prasa jest dobra”.

Obraz może zawierać: pismo ręczne, tekst

^^^ Obudź się i poczuj… przywilej!

… Sen Johna umiera, wszyscy postanawiacie aplikować do pracy.

Mówią, że będziesz otrzymywać wynagrodzenie godzinowe od płacy minimalnej…

Mówią, że da ci „prawo do zakupu w 2019 roku”…

Ale z tego, co wiemy, to tylko mrzonka.

Poza tym Bóg tylko wie, w jakim stanie finansowym i emocjonalnym będziemy za rok, ale można mieć tylko nadzieję, że tylko po to przeżyjemy kolejny rok w Cambridge.

Decydujesz się więc ubiegać się o odbiór „szklanych naczyń”, aby dostać trochę używanych napojów, lub pracować „catering”, aby móc dokończyć te marnotrawne porcje. Bardzo łamiecie system. Czapki z głów.

Obraz może zawierać: pismo ręczne, kaligrafię, tekst

Ten system jest zepsuty. I nie, nie mam na myśli NHS.

Niektóre Bale mają nawet demokratyczny system tego szaleństwa. Mając odrobinę mniej elitarności, każdy uczeń może kupić bilety, jeśli obudzi się bladym świtem i stale odświeża laptopa, aż się zawiesi, przygotowując się do wydania biletu w stylu Beyoncé.

Więc po raz pierwszy w życiu wstajesz o 6 rano, serce bije zbyt szybko, a ręce się pocą. Wszystko po to, by „złapać” bilety na „bal”, to zdecydowanie ćwiczenie jakiejś formy!

I gratulacje!

W końcu udało ci się dostać na bal majowy.

Obraz może zawierać: Osoba, Ludzie, Człowiek

Dobra robota Królowe. Jesteś tutaj.

Być może wymieniłeś swoją ciężko zarobioną wongę, obce przydatki i krew/pot/łzy. Ale udało ci się!

Teraz spędź noc na ciągłym męczeniu się nad tym, ile kosztuje każda dokładna godzina, czy kolejki do jedzenia są tego warte, ile snapchatów możesz zbombardować swoich domowych znajomych i kiedy należy w końcu założyć swoje trampki.